Ostatni odcinek Młodych i Moralnych rozpoczął się od rymowanego powitania, wygłoszonego przez Roberta Górskiego i Roberta Korólczyka. Zaczęło się od polityki, ale... głównym przesłaniem był spór z Polsatem. A dokładniej z prezesem Polsatu - Zygmuntem Solorzem.

W polskiej polityce nadal straszne nudy,
Prezes tylko przemówił, ustami Dudy.
Mission Impossible dostał nasz Mateo.
Nowy rząd utworzyć ma z rządu starego.
Nie wybrano Matiego jedynie dla fejmu.
Da to więcej czasu, na sprzątanie Sejmu.
Kończy się już miejsce na syf pod dywanem.
W pocie czoła niszczarki pracują nad ranem.
Jednej rzeczy nie podał Prezydent niestety -
kiedy będzie można ujrzeć kabarety?!
Płaczą więc widzowie: Doloż, moja doloż!
Kiedy się to zmieni? Wie jedynie .....!
