Lotka chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. To jedna z większych (dosłownie i w przenośni) postaci naszej rodzimej sceny stand-upowej. Opowieści o
spryskiwaczach,
izbie wytrzeźwień na Kolskiej,
zamawianiu pizzy i tramwaju z menelem kojarzą pewnie wszyscy fani stand-upu. Ale przyszedł czas na nowe historie, o których Lotek opowiedział podczas marcowego występu w Lubilinie.
Tym razem Lotek wziął na tapet m.in. podróże pociągami w ciasnych przedziałach, nowe sposoby wchłaniania alkoholu i klasycznie - picie z kumplami. :)
Z tej samej imprezy pochodzi poniższy występ Rafała Paczesia: