Występ Conchity Wurst na Eurowizji nie mógł przejść bez echa w branży kabaretowej. Błyskawicznie zareagował wówczas Kabaret Ani Mru-Mru. Michał Wójcik, który aktorsko przygotowany do zawodu jest znakomicie, stanął na wysokości zadania i ujął Wasze serca piosenką "Tu i tam".
Skecz popularnych "Mrumsów" cieszył się dużą popularnością. Ale do walki o miano najlepszej Conchity włączył się niedawno Kabaret Pod Wyrwigroszem. Tym razem w rolę kobiety z zarostem wcielił się Andrzej Kozłowski, a wykonywana piosenka to parodia hitu "My Słowianie" Donatana i Cleo.
Oba występy są w zasadzie diametralnie różne, choć sam przekaz dość podobny. Mrumsy wyśmiali zwycięzcę Eurowizji, a Wyrwigrosze uwypuklają rozdmuchiwany ostatnio problem gender. Pytanie która aranżacja i który przekaz Wam się bardziej podoba? Tę ocenę pozostawiam Wam.